W każdym nowo utworzonym artykule pokaże się wpisany tutaj tekst. Wpisz więc tutaj domyślną treść nowego artykułu lub instrukcję dodawania nowego artykułu dla swojego klienta.
Na forach ślubnych i wśród fotografów temat zdjęć grupowych pojawia się co jakiś czas. Jedni mówią, że to chaos i strata czasu, inni – że to punkt obowiązkowy na liście weselnych atrakcji. My? My je po prostu lubimy.
Dla niektórych fotografów to po prostu stres – bo na te kilka minut cały tłum patrzy właśnie na nich. A to wymaga nie tylko technicznych umiejętności, ale też pewności siebie, cierpliwości i odwagi. Trzeba mówić głośno, jasno i z uśmiechem – nie każdy to lubi, nie każdy potrafi. A my? My lubimy i potrafimy.
Dla niektórych fotografów to po prostu stres – bo na te kilka minut cały tłum patrzy właśnie na nich. A nie każdy potrafi zapanować nad tak dużą grupą ludzi. Potrzeba trochę cierpliwości, pewności siebie i odwagi, żeby nie tylko ogarnąć sytuację, ale jeszcze zrobić to z uśmiechem. Trzeba mówić jasno, głośno, dowcipnie – i nie spanikować. A my? My to lubimy. I zawsze jest przy tym dreszczyk adrenaliny. 😊
Bo serio – kiedy będziecie mieli jeszcze okazję zobaczyć całą rodzinę i wszystkich przyjaciół razem, odświętnych, uśmiechniętych, gotowych do wspólnego kadru? Może i pozowane, może i zorganizowane – ale to są właśnie te zdjęcia, do których wraca się po latach. Gdzie w tle wypatruje się nie tylko siebie, ale też dziadków, kuzynów, przyjaciół… Często już nieobecnych, ale wtedy byli z Wami – i to zdjęcie o tym przypomina.
Dla nas to nie tylko kwestia zdjęcia. Zdjęcie grupowe to też moment, w którym możemy się pokazać – dosłownie i w przenośni. Kiedy Adam koordynuje całe ustawienie, żartuje i ogarnia ten tłum z uśmiechem, goście zaczynają nas zauważać. Już nie jesteśmy anonimową ekipą od zdjęć i filmu, tylko Magdą i Adamem – tymi, którzy łapią dobre kadry i dobrą energię.
Zawsze mamy na to patent – czy to schody, balkon, czy po prostu trochę wolnego miejsca z odpowiednią perspektywą. Adam przejmuje stery, mówi przez aparat jak przez mikrofon konferansjera i… jakoś to idzie. Największe grupy, jakie ogarnęliśmy? Ponad 200 osób – i to bez megafonu. 😉
Do tego zawsze współpracujemy z zespołem lub DJ-em, parą młodą i menadżerem sali – bo przez tych kilkanaście minut cała impreza skupia się właśnie na zdjęciu. Wspólna komunikacja i dobra organizacja to klucz, żeby wszystko poszło sprawnie.
Nie każemy nikomu stać na baczność. Zależy nam, żeby to było naturalne, z energią, z uśmiechem. A jeśli w tle przebiegnie dziecko z balonem albo babcia rzuci zabawną uwagę – tym lepiej! To właśnie takie momenty nadają tym zdjęciom życia.
Możemy powiedzieć to wprost: zdjęcie grupowe to nie przykry punkt do „odhaczenia”. To często jedno z najcenniejszych wspomnień z dnia ślubu. Pokazuje, kto z Wami był, świętował, uśmiechał się, przytulał. I to właśnie dlatego zawsze robimy wszystko, żeby to zdjęcie było udane – nie tylko technicznie, ale i emocjonalnie.
Tworzymy niezapomniane zdjęcia i filmy.
Fotografia i filmowanie pełne emocji i piękna.
Zapraszamy!
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.